Grzeczna

Lusia jest śliczna, pilna i zdolna: pisze starannie, dokładnie szczotkuje zęby, nie przeszkadza starszym, czyta książki, przytakuje, kiedy trzeba, uśmiecha się od ucha do ucha i zgłasza na lekcjach, podnosząc rączkę z równiutko obciętymi paznokietkami. "Skarb mamusi, słoneczko tatusia." Była tak bardzo, bardzo, bardzo grzeczna. Tak grzeczna, że któregoś dnia zniknęła i nikt nie mógł jej znaleźć... Tym, którzy nie znają historii Lusi, nie będziemy zdradzać zakończenia. To kolejny po Złym panu spektakl oparty o ilustrowaną książkę norweskich twórców: Gro Dahle i Sveina Nyhusa, i kolejny z naszego cyklu trudnych spraw małych ludzi. Tym razem niespodziewanie okazuje się, że bycie nazbyt grzeczną czy grzecznym i zgoda na wciśnięcie w uładzone, różowe ramki, wręcz nas paraliżuje i wpływa na całe dorosłe życie. I wtedy już nie umiemy podnieść głosu, a co dopiero krzyknąć. Historia Lusi uczy najmłodszych niepopadania w pułapkę bycia idealnym i bezkrytycznego podporządkowywania się oczekiwaniom innych. Pokazuje też, jak odnaleźć swój głos, zanim staniemy się zupełnie niemi i przezroczyści. 

obsada: Rona Drozdówna, Bożena Dragun, Jacek Dragun, Kacper Kubiec, Bartosz Siwek

tekst: Gro Dahle

scenariusz, reżyseria, scenigrafia: Aleksandra Konarska

muzyka: Rafał Rozmus

muzyka na żywo: Aleksandra Mikołajczyk

RECENZJA

Załóż darmową stronę internetową! Ta strona została utworzona w kreatorze Webnode. Stwórz swoją własną darmową stronę już teraz! Rozpocznij